Jarmark odbył się już tydzień temu (kurka, ale ten czas leci... ). Drugiego dnia był KABARETON. To jest chyba taka nowa moda, kabarety "sprzedają się jak ciepłe bułeczki" i pojawiają się na prawie każdej większej imprezie... wiadomo, pośmiać się Polak lubi. Tylko tak się czasem zastanawiam.... jest takie powiedzenie "Co za dużo, to niezdrowo"... kiedy nam się te kabarety odwidzą?
Z Młodym załapaliśmy się na końcówkę występu kabaretu DNO. Przedstawili między innymi skecze: "Wolny Stala (Freestyle)", "Drajwery", "Puszek", "Niedziela" i moja ulubiona "Lodówka" (to dlatego, że uwielbiam Transformersów :P )
Po kabarecie DNO, nastąpił krótki przerywnik - "produkowali się" prowadzący, a po nich wystąpiła gwiazda wieczoru.... KABARET MORALNEGO NIEPOKOJU. Przedstawili znane już skecze: "Drzwi", "Ekolodzy", "Teleturniej", "Wyjazd Mariusza" i inne. Uśmiałam się niesamowicie :) Jest to jeden z najlepszych kabaretów i mam nadzieje, że jeszcze długo będą nas bawić, bo potencjał i trafność obserwacji mają niesamowite :D